Archiwum dla miesiąca Luty 2012

''Wariaci" u Marszałka

Dziś przeczytałam w necie dwa zdania, dotyczące sportu, który jest moją pasją. Nie mogę się oprzeć, żeby ich nie zacytować. „Żeglarstwo lodowe, to jedna z nielicznych dyscyplin, która zachowała w sporcie romantyzm” i „Bojery - sport dla wariatów”. A ja w tym wszystkim? Zwariowana romantyczka? O nie! Cieszę się, że zwiększa się zainteresowanie bojerami.  Zwłaszcza, że naprawdę mamy się czym pochwalić. Sukcesy zawodników z Warmii i Mazur docenił marszałek województwa Jacek Protas. Na jego zaproszenie gościłam dzisiaj w Olsztynie. Wybrałam się tam z trenerem Tomaszem Szawkowskim. Z „Bazy Mrągowo” zaproszono również Kamila Cesarskiego, ale jego nieobecność była usprawiedliwiona – trenuje już ...

czytaj więcej

Polska to bojerowa potęga

Wczoraj, na gorąco, uraczyłam Was swoimi wrażeniami z zakończenia Mistrzostw Świata i Europy Juniorów lodowych klas DN i Ice-Opti. Dziś wracam do tematu ze względu na rangę imprezy i sukcesy, którymi mogą poszczycić się Polacy. Organizatorami MŚ i ME byli w tym roku Szwajcarzy. Jednak od samego początku wiadomo było, że odbędą się one na polskich jeziorach – naszym cudzie natury :) Gościnnie przyjęto nas w Okartowie, w bazie Mazurskiej Służby Ratowniczej. Największe polskie jezioro – Śniardwy, jak każdego roku, zaproponowało najlepsze warunki lodowo – wiatrowe. Zróżnicowany wiatr i opady śniegu nie pozwoliły rozegrać wszystkich zaplanowanych wyścigów. Tylko doświadczeni żeglarze umieli...

czytaj więcej

Mistrzostwa Świata Ice-Opti

Wszystko zaczęło się we czwartek. Jak już w uprzednim poście opisałam nic nie wiało, więc sobie nie polataliśmy. Tak się ostatnio śmiesznie dzieje, że wieje na przemian, co drugi dzień. W piątek wypadł wreszcie dzień wiatrowy. Trzeba było korzystać. 5 wyścigów to już dla nas pestka. Pierwsze miejsce, w wielkim stylu, przypadło tym razem Kamilowi (1,1,1,3,1). Oj Ci chłopcy, co regaty to inny na podium. O drugie miejsce była zacięta walka. Paweł, Julia, Gracja, kolega z Warszawy i muszę tu was zaskoczyć, ale ja także. Paweł miał problemy ze sprzętem i szczerze mu współczuje, bo w sumie on z nas wszystkich najbardziej zasłużył na medal. Niestety każdy ma kiedyś swój pechowy dzień. Julce nato...

czytaj więcej

Mistrzostw Polski ciąg dalszy

Nareszcie wyścigi! Drugiego dnia mistrzostw ice-opti trochę przywiało i odbyło się pięć wyścigów. Generalnie warunki sprzyjały. Były tylko małe zaspy. Wszyscy latali w samolotach, szczególnie na jedynce. Mistrzem dnia i Polski oczywiście, okazał się mój klubowy kolega - Paweł Roszkowski (1,1,1,1,2). We czwartek odbyło się rozpoczęcie Mistrzostw Świata i zakończenie Mistrzostw Polski. Nasz samochód od rana odmówił posłuszeństwa i na pewno spóźnilibyśmy się na start. Na szczęście w nieszczęściu nic nie wiało. Muszę tu podziękować panu Piaseckiemu, który uratował naszą ekipę i zawiózł do portu. Przynajmniej zdążyliśmy, na wręczenie medali. To najlepszy czas by pogratulować Pawełkowi, bo w ko...

czytaj więcej

Walentynkowo

Od rana życzenia, słodycze, lepienie bałwanów, obrzucanie śnieżkami… Oczywiście wszystko to z miłości do siebie nawzajem. Potem zupka w szerokim gronie miłośników żeglarstwa lodowego (36  ice-opti to tyle, ile w zeszłym roku było na Mistrzostwach Świata). Ciepła herbatka przy magicznym blasku płomieni z kominka. Tak właśnie wyglądał pierwszy dzień Mistrzostw Polski ICE-OPTI :) Cały dzień na brzegu :( A czym to było spowodowane? Oczywiście zmorą każdego żeglarza -  brakiem wiatru. Miejmy nadzieję że jutro, zgodnie z prognozą, warunki się poprawię, a przynajmniej wiatrowe. Z tego co widzę niechcianego śniegu ciągle przybywa.  Oczywiście wiatru też nie prosimy za dużo. Maksymalnie 10m/s (dl...

czytaj więcej

Bojerowy Puchar Mikołajek

W miniony weekend na jeziorze Śniardwy odbyły się regaty o Puchar Mikołajek. Tafla gładziutka, mróz nie lada (-22*C), słonce świeci… Czego chcieć więcej? No, może wiatr by się jeszcze przydał. Niestety w sobotę go zabrakło, więc wyścigi zaczęliśmy z dużym opóźnieniem. Dopiero o 13 stanęliśmy na linii startu. No i się zaczęło…  Sama nie wiem czy więcej było latania czy biegania, ale najważniejsze, że wyścig zaliczony. W niedzielę start zaplanowano na 11. Wiatr sprzyjał (5-6 m/s), więc w krótkim czasie udało się rozegrać pięć wyścigów. Wyniki mniej lub bardziej zadawalające. Jednak największą niespodzianką był zwycięzca, a zarazem najmłodszy zawodnik, który „skopał tyłki” starszym koleg...

czytaj więcej