Zgrupowanie w Pucku

Miało być zgrupowanie reprezentacji NSKO, ale zaczęliśmy dość nietypowo - od zakończenia… konkursu na bloga. Dzięki temu pływam teraz na nowej łódce blueblue. Ze statystyk wynika, że zapracowałam sobie na nią sezonem zimowym, ponieważ moje wpisy o bojerach były najczęściej czytane. Drugim zwycięzcą został Adam Głogowski, któremu serdecznie gratuluję. Sądzę, że na gratulacje zasługuje również Hania Dzik. Przyznam szczerze, że myślałam iż to ona wygra konkurs :) Dzisiaj już ostatni dzień treningów, a od jutra regaty, które opisałam w poprzednim wpisie. Codziennie staraliśmy się trenować pomiędzy godziną 1000  a  1600 . Jak zawsze nasz ukochany śledź, zwroty i rufy na gwizdek. Trenowaliśmy g...

czytaj więcej

Wszystkie drogi prowadzą do...

Już w przyszły weekend majowy odbędzie się w Pucku 2 eliminacja do ME i MŚ. Są to bardzo ważne regaty dla większości z nas. Głównym celem jest zakwalifikowanie się do kadry narodowej. Przy okazji można porównać się z resztą stawki, ponieważ jest to pierwsza tak duża impreza w tym roku. Sprawdzimy kto jak spędził zimę. W Pucku wszystko wyjdzie na jaw, nic się już nie ukryje. Właśnie dlatego większość zawodników jedzie tam wcześniej żeby potrenować, nadrobić braki, zapoznać się z akwenem. Po tygodniu treningów na Czosie (przecież jakoś trzeba wykorzystać wolne podczas testów gimnazjalnych) my także przenosimy się do Pucka. Trener planuje wyjechać w sobotę o 800 żeby jeszcze tego samego ...

czytaj więcej

Fotograficzne pasje trenerów

Jako zawodnik mam mało czasu na robienie zdjęć. Zwłaszcza jak pływam na treningach i regatach.  Dlatego chciałabym w tym miejscu podziękować wszystkim trenerom, którzy  dokumentują zmagania na wodzie i publikują fotografie w Internecie. Trenerzy traktują zdjęcia jako materiał szkoleniowy. Dla zawodników to wspaniała pamiątka i pretekst do wspomnień. Ale nie tylko my z tego korzystamy. Rodzice, którzy zostają w domu, szukają jakichkolwiek newsów o swoich pociechach. A jak wszyscy wiemy informacja obrazkowa jest najlepiej przyswajalna :) Czasem i mnie zdarza się zrobić fajne zdjęcie. Czego dowodem jest to poniżej. Zdradzę Wam w tajemnicy, że gdy je wykonywałam, to Pan Marek miał niezł...

czytaj więcej

Giżycka Gala Sportów Lodowych

Żeglarze już żyją świeżo rozpoczętym sezonem. Za nami pierwsze treningi, a nawet regaty. To ostatnia chwila na posumowanie sezonu zimowego.  W moim rodzinnym mieście odbyła się Giżycka Gala Sportów Lodowych 2012. Bardzo mi miło, że znalazły się osoby, które doceniły mój sukces - mimo że reprezentuję Bazę Mrągowo. Organizator gali, a zarazem Dyrektor Międzyszkolnej Bazy Sportów Wodnych w  Giżycku – Pan Wojciech Caban obdarował mnie piękną żeglarską książką i odczytał list gratulacyjny od Dyrektora mojego gimnazjum. Ponieważ bardzo ujęły mnie te słowa pozwolę sobie je przytoczyć. KARIERA I SUKCESY NIE SĄ NAJWYŻSZĄ KATEGORIĄ CZŁOWIEKA. NAJWAŻNIEJSZY JEST BLASK PRAWDY, BO W PRZECIWNYM RAZIE...

czytaj więcej

Apetyt był większy

Czas podsumować tegoroczny XXX Lake Garda Meeting. Polacy wypadli… poniżej oczekiwań. Ze względu na ilość startujących (dla przypomnienia 805 w juniorach) ostatniego dnia wyścigów podzielono nas na 5 grup: złotą (162 zawodników), srebrną (162), brązową (161), szmaragdową (161) i perłową(159). W najbardziej pożądanej grupie znalazło się tylko pięciu Polaków. Ostatecznie sklasyfikowani zostaliśmy na następujących pozycjach: 54 Buksak Szymon, YKP Gdynia 82 Bochan Lidia, Baza Mragowo 106 Trejter Joanna, Jacht Klub Wielkopolski 122 Daniszewska Magda, UKS MOS Elk 155 Melzacka Aleksandra, YKP Gdynia W zasadzie możemy być z siebie dumni, ale pewien niesmak pozostaje. Liczyliśmy na więcej…...

czytaj więcej

Dlaczego na Gardę?

Odkąd rozpoczęłam przygodę z optimistem marzyłam by wystartować w regatach na Gardzie. Trenowałam tam przed sezonem, ale nigdy nie udało mi się wziąć udziału w samej imprezie. W tym roku moje pragnienia się spełniają i mogę rywalizować w XXX Lake Garda Meeting. To największe i najbardziej popularne regaty klasy Optimist. Są niezwykłe pod wieloma względami. Po pierwsze samo jezioro Garda robi niesamowite wrażenie - największe i najczystsze we Włoszech. Jest pięknie położone w otoczeniu Alp. Północne Włochy to wspaniałe miejsce na weekend wielkanocny. Łagodny klimat śródziemnomorski sprzyja wypoczynkowi. Jednak my nie przyjechalliśmy tu odpoczywać... Kolejny atut tych regat to fakt, ż...

czytaj więcej

Jak ten czas leci

Nim się obejrzałam wypływałam na Gardzie ponad 2 tygodnie, skończyłam 15 lat i zaraz zaczynają się regaty o których marzyłam od początku swojej "żeglarskiej kariery". Za chwilę wybieramy się na paradę z okazji rozpoczęcia XXX LAKE GARDA MEETING OPTIMIST CLASS. Dzisiaj miałam mieć dzień wolny (odgórne zarządzenie taty i trenera) i dać odpocząć sobie, a szczególnie moim kolanom. Okazało się, że nie będę jedyną, która przesiedzi ten dzień na brzegu. W sumie nikt z naszej ekipy nie zszedł na wodę. Może to i dobrze. Nie zrobię sobie zaległości :) W sobotę pożegnałam trenera Tomka z całą ekipą z Bazy Mrągowo, Pucka i Giżycka. Wybrałam się na spacerek do Torbole (przecież nie można zmarnować ...

czytaj więcej

Mini regaty na Gardzie

Powoli dobiega koniec zgrupowania. Dla nas („Baza” Mrągowo), dla Giżycka oraz Pucka. Jutro ostatni dzień pływania i naszych wewnętrznych regat. Pakowanko na przyczepę i do domu. Na wodzie trzymamy normę czasową - codziennie spędzamy tu około 7 godzin. Wczoraj mieliśmy dzień dziecka i spłynęliśmy godzinę wcześniej. Ci co nie zdążyli z ostatnim ćwiczeniem (pływanie bez steru) zostali dodatkowe 30 minut. Zaliczyli parę gleb i dołączyli do reszty. Zwykle było półtorej godziny rozgrzewki. Zwroty, rufy na gwizdek, mały śledź i tak dalej. Następnie kilka wyścigów w swoim gronie i dołączaliśmy do grupy z Giżycka. Potem dopływał  jeszcze Puck, Goleniów, LKS Charzykowy i jeden Rosjanin. W sumie ...

czytaj więcej

Tydzień treningów za nami

Już od pierwszego dnia pobytu na Gardzie trenujemy non stop. Na wodzie spędzamy mniej więcej 7godzin dziennie, z czego 6 pływamy (godzinna przerwa na kanapki musi być). A tak serio to wszyscy wiemy, że tutaj są dość specyficzne warunki wiatrowe. Rano wieje z jednego kierunku, potem mniej więcej godzina bez wiatru, który odkręca o 180 stopni i zaczyna się ORA. We wtorek pływaliśmy najkrócej bo zanim się złożyliśmy była już 14 i zostały nam tylko 4 godziny na wodzie. Chociaż sądzę, że jak na pierwszy raz po tak długiej przerwie to wystarczyło. Mamy dużo techniki. Zwroty i rufy na gwizdek, pływanie po małym śledziu. Taka jakby rozgrzewka tylko, ale trwała ona prawie cały trening. Na konie...

czytaj więcej

Nareszcie Garda

Nareszcie u celu! Nasza podróż trwała jedynie 66 godzin (od 9.00 rano 17 marca do 1.00 20 marca). Po drodze zmagaliśmy się z najróżniejszymi przeciwnościami losu. Jak nie awaria samochodu to śnieżyca. Widoczność prawie zerowa. Do tego światła się psuły i blondynka nie kontaktowała (nasz GPS). Za to pierwszy dzień astronomicznej wiosny przywitaliśmy już w przepięknej włoskiej scenerii. Kto choć raz był na Gardzie, wie o czym mówię. Śmigamy w samych bluzach, a przy pracy (rozpakowywaniu) to nawet w krótkim rękawku. Chociaż dojechaliśmy w środku nocy i spaliśmy w jakże cieplutkich pokojach, to dzisiaj wreszcie zeszliśmy na wodę. Trzygodzinny trening, w postaci paru długich halsówek, zlec...

czytaj więcej