Bojerowy Puchar Mikołajek
W miniony weekend na jeziorze Śniardwy odbyły się regaty o Puchar Mikołajek. Tafla gładziutka, mróz nie lada (-22*C), słonce świeci… Czego chcieć więcej? No, może wiatr by się jeszcze przydał.
Niestety w sobotę go zabrakło, więc wyścigi zaczęliśmy z dużym opóźnieniem. Dopiero o 13 stanęliśmy na linii startu. No i się zaczęło… Sama nie wiem czy więcej było latania czy biegania, ale najważniejsze, że wyścig zaliczony.
W niedzielę start zaplanowano na 11. Wiatr sprzyjał (5-6 m/s), więc w krótkim czasie udało się rozegrać pięć wyścigów.
Wyniki mniej lub bardziej zadawalające. Jednak największą niespodzianką był zwycięzca, a zarazem najmłodszy zawodnik, który „skopał tyłki” starszym kolegom. Osobiście nie byłam na zakończeniu więc nie mogę zdać relacji, ale znajdziecie ją na stronie organizatora regat.
Była to ostatnia impreza przygotowawcza przed najważniejszymi regatami w tym roku. Jutro zaczynamy Mistrzostwa Polski, a we czwartek Mistrzostwa Świata. Wszystko, niezmiennie od paru lat, w Okartowie. Miejmy nadzieję, że nas nie zasypie.
Dzisiaj wiele osób przyjechało na trening, sprawdziło sprzęt i po raz kolejny porównało się z innymi zawodnikami. Na lodzie można było spotkać już nie tylko Polaków, ale też zagranicznych gości. Miałam sporo problemów ze sprzętem, a więc na noc płozownica do klejenia. Na szczęście to tylko trening, najważniejsze żeby wszystko było gotowe na regaty.